Już jesteś!? Szybciutko, ale to nie szkodzi chyba zdążę na lekcje jazdy na jednorożcach..No nic, lecimy dalej. To na czym to ja skończyłam? A już wiem!
-Jak myślisz co może być w wieży?
-Hmmm, pewnie masz tam najlepszy komputer, gry, pełno jedzenia zwłaszcza żelków, może tylko się wydaje, że wieża jest tak mała...A tak na prawdę to ogromna willa. Z basenem i boiskiem do siatkówki. Pewnie masz tam wszystko czego zapragniesz, w końcu to twoja bajka.
-Zgadywanie nie jest mocną stroną tego świata, bo przecież tu może być wszystko.Ale czym się różni wyobraźnia od snu? Tym, że we śnie kierują tobą myśli i nie masz wpływu na to co ci się przyśni, chyba że będziesz świadomie śnić. Wtedy w zasadzie niczym nie różni się świat w twojej wyobraźni od świata podczas snu. Ale no nic. Nie zgadłeś. Ale, żeby cię już nie dręczyć pytaniami na które nie znasz odpowiedzi, opowiem ci na czym wszystko polega.Zacznijmy od tego, że wieża ma tylko jedno pomieszczenie.Tam gdzie widzisz to okno jest mój pokój.Ale może chodź przejdziemy się tam, będzie lepiej jak wszystko zobaczysz.
-Poczekaj na drzwi, przecież nie wejdziesz tam bez drzwi..Momencik...(Pstryk!) Okej Już możemy iść.
-Na co ci tyle schodów?! Nie możesz mieć tu windy? Prościej i bez zbędnego tracenia czasu.
-Po pierwsze w tym świecie czasu mam pełno, bo w nie ma tutaj czasu. Właściwie to...Zegarek tu nie istnieje. Jak chce mam dzień jak chce mam noc. Nie potrzebuje tu czegoś takiego jak zegarek, aby mnie ograniczał co, kiedy mam robić. Ale dalej... Okej, już jesteśmy. Wysoko prawda, a z resztą zaraz sam zobaczysz przez okno. No to otwieramy te wrota!
-Przepraszam, że drzwi tak skrzeczą ale jakoś nie chce mi się ich naprawić.
-Nieeeeee szkodzi, dlaczego tu nic nie ma?! I dlaczego przez to okno nic nie widać?
-Jak to nic nie ma? Przecież widzisz łóżko, palety, farby, pędzle, płótna i moje ulubione zielone gumowce.A przez okno nic nie widać, bo jesteśmy nad chmurami.
-Ale tu miało być wszystko!
-Ja tak nie mówiłam..
-Tłumacz o co chodzi, bo jestem zagubiony jeśli chodzi o to co ci siedzi w tej łepetynie.
-Dobrze, dobrze. Już tłumacze. Pamiętasz jak widziałeś marcepanowe kwiaty? No właśnie, bo te wszystkie kwiaty ja maluje. Te farby i pędzle potrzebne są do malowania. A te płótna też. Bo tam gdzie byliśmy..Między szarymi drzewami, to tez namalowałam. Płótna są potrzebne do tworzenia krajobrazów. Samo mogłoby się wymyślić jakieś fajne dekoracje świata ale jak sama maluje to wszystkie emocje jakie we mnie siedzą w świecie rzeczywistym, przenoszę na płótno. Z czasem kiedy już emocje opadają, dekoracje zmieniam. Mam nadzieje, że rozumiesz.
-Tak jakieś światełko teraz mi się pojawiło. A kiedy malowałaś ten słoneczny poranek, który dzisiaj jest? Jak byłem tu pierwszy raz był zachód słońca nad górami. Jaka pora dnia oznacza jakie emocje? Odpowiedz, jestem ciekawy!
-Potem, bo coś czuje, że mama mi wtargnie do pokoju i zniszczy ten miły czas. Ale czekam na ciebie jutro przy wieży! Zabierz ze sobą jakieś gumowce..Albo wiesz co, nie zabieraj pójdziemy na zakupy albo jakieś ci załatwię.Do jutra!
Jak przeczytałam o zegarku to od razu mi się próbny przypomniał...JAK MOŻESZ BYĆ TAK OKRUTNA?! xD Mama mnie od kompa wołami nie odciągnie, gdy będę to czytać. PISZ! PISZ! PISZ! PISZ! :D
OdpowiedzUsuńHaha, oj weź nie przypominaj tej porażki! ;D Jak sobie przypominam te rozkminy co w ty zadaniu a co w tym to mi się śmiać chce xD
OdpowiedzUsuń