piątek, 1 marca 2013

Pluszowy misiek!

Żyje wśród debili, czy tylko to skłoniło mnie do uciekania z rzeczywistości..(?) Wszędzie debile. Wszędzie beznadzieja.

(Pstryk!)

Oo jeny! Postarałam się. Dzisiaj tyle drzew, to wiosenne powietrze. Tak wesoło, przejrzyście i zero beznadziei. Nawet wieża jakaś nadzwyczajna. No no.
-O! Jesteś! Gdzie byłeś? Czekałam na ciebie, miałam ci pokazać inne miejsca i tą pogodę.
-Tak, wiem. Przepraszam, bylem zajęty...
-Ale co robiłeś?
-Powiedźmy, że przemeblowanie pokoju koleżanki. Możesz opowiadać co i jak. Widzę, że dużo się zmieniło.
-Tak, już mówię! A więc...Wczoraj, kiedy wróciłam ze spotkania z Bastkiem (Jeśli nie wiesz, to mój kolega z pseudo internetowej sieci) zauważyłam, że w mojej wieży się wiele pozmieniało. Schody były pomalowane na niebiesko. Szczerze jak wchodziłam po nich do pokoju czułam się jak księżniczka. A w pokoju łóżko z baldachimem! I nowe farby, w ogóle zestaw malarski. Nareszcie mogę narysować nowe rodzaje krajobrazu. A najbardziej mnie zdziwiła ściana! Znaczy nie ściana tylko to, co na niej było. Wszystkie moje najwspanialsze wspomnienia! Wszystko co się wydarzyło. Kiedy wracam ze spotkania i jest warte zamieszczenia na ścianie "aktualizuje się". Nic nie muszę robić. Czuje się teraz tu, jak we własnym wnętrzu. Kwiaty, muzyka, śpiew ptaków. Świeżość!
-Ho ho! Widzę, że pracowałaś dużo nad tymi zmianami.
-Ale właśnie to nie ja. Wracam z tego spotkania a tu O!
-I nie wiesz kto to zrobił?
-No właśnie nie. A poza tym nikt nie może tu wejść, więc nie wiem jak to się stało. Może jakimś cudem sama to zrobiłam..(?)
-Kiedyś jak byłem u małej dziewczynki (Nazywała się chyba Melodii), opowiadała mi, że w każdym zmyślonym świecie jest miejsce do którego może wejść tylko "właściciel" świata. Osoba, która sama go stworzyła. Ale to nie koniec. Do takiego miejsca może wejść, także dusza takiej osoby. Wiem, dziwnie to brzmi. Ale chodzi o to, że my nie wiemy jacy jesteśmy, co lubimy i tak dalej. A dzięki właśnie tej duszy odkrywamy siebie. Ona ukradkiem zarządza takim światem. Nie zawsze jest to osoba. Może być to zwierze czy...pluszak! Dusza Melodii była przedstawiona na przykład pod postacią pluszowego misia z tarczą. Melodii odkryła, że jej duszą jest misiek. Odkryła także, że tarcza którą pluszak ma zawsze przy sobie,broni ją. Kiedy leżąc w łóżku i przebywając w swoim świecie, chwilowo zasypiała, misiek bronił ją. Rozumiesz, koszmary, osoby, których tam nie chciała. Ona wie też, że tym "tajemniczym" miejscem jest u niej karuzela.
-Trochę to pogmatfane ale jakoś rozumiem. Myślisz, że moim miejscem jest wieża?
-A sama ją stworzyłaś?
-Nie, ona tu była. Zauważyłam ją kiedy pierwszy raz trafiłam do tego świata. Pamiętam, że uciekałam przez ten las za nami. Był on wtedy straszny i nagle wybiegłam na polane. Na środku stała wieża. Zobaczyłam drzwi i szybko wybiegłam do niej. Od tej pory Piętro na wieży zastępuje mi tu pokój. Ale zauważyłam potem, że tylko ja mogę tu wchodzić. Chyba że kogoś do siebie teleportuje.
-A widzisz! Melodii też uciekała przez jakiś las i tez trafiła na karuzele. Usiadła na koniu i nagle karuzela zaczęła się poruszać. Mówiła, że nawet nie spostrzegła kiedy ale chmury zmieniły kolor z szarych na błękitne. Słońce wyszło a na drzewach zaczęły śpiewać ptaki. Jeden z motyli usiadł jej na ramieniu i wtedy zrozumiała, że czuje się jak w domu.
-Ja miałam tak samo!
-Wiesz co? Opowiem ci niej więcej, bo widzę że macie wiele wspólnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz