piątek, 28 czerwca 2013

Uciekasz?

-Melodii. Mała dziewczynka. Lat 6. Pamiętam jej oczy..Były takie błękitne.. Rozmawiałem z nią dużo, bardzo dużo. Czułem się przy niej jak starszy brat albo przyjaciel. Opowiadała mi o swoich koleżankach, zabawkach, przygodach, hobby, rodzicach...Jej mama jest bardzo zapracowana, nie ma dla niej czasu w świecie rzeczywistym. Tata, tak samo. Przenosi się do swojej bajki i spędza z nimi czas. Każdy ma swój cel w takiej bajce. Ona chciała spędzać czas z rodzicami. Udało sie! A ty? Wiesz już co chciałabyś tutaj robić, dlaczego uciekasz, marzycielko?


Powiedział to. Powiedział że uciekam. Skąd może wiedzieć, że próbuje przeżyć tu swoje życie. Wiadomo. Tu wszytsko jest prostsze, o wiele prostsze. Nikt mi nie przeszkadza, nikt nie mówi co mam robić. NIkt nie mówi jak mam przeżyć własne życie. Mam własne zdanie. I tutaj, w bajce chce żyć tak jak chce. Nie chce chlać, szaleć na zakupach itd...Oj nie! Ja chce chodzić tu do szkoły, mieć dobrą prace, męża. Chce mieć kolczyki, tunele, tatuaże. Granatowe włosy. Znajomych i przyjaciół. Chce żeby wszystko było takie idealne. Chce żeby świat był prostszy, żeby ludzie byli mądrzejsi, żeby można było mówić TO co sie myśli. Ale niestety. To bajka.

-Nie uciekam. Wszystko jest w porządku..
-Ooczywiście.
-No tak. Ale powiedź mi! Skoro miś był dla Melodii, duszą bądż takim aniołem stróżem...to..Kto jest nim dla mnie?
-Hmmm..nie wiem. Może masz kogoś, coś za kim/czymś bardzo tęsknisz. Co przypomina ci dzieciństwo, dobre chwile. Nie wiem. Musisz myśleć. Cały czas sie zastanawiać..
-Hmm, rozumiem.. A dlaczego ty sie pojawiłeś w mojej bajce? Przecież ja nawet cie nie znam, turysto..
-Haha, może kiedys się dowiesz ;p
-Co to miało znaczyć? To dlaczego pojawiłeś się w bajce tamtej dziewczynki? Co ona ma wspólnego z tobą, wieżą, mną, aniołem stróżem?
-Życie. Jej życie jest podobne. Musze iść. Przepraszam...Pomyśl, może zrozumiesz..
-Ale! Poczekaj! ...Pomysle...

piątek, 1 marca 2013

Pluszowy misiek!

Żyje wśród debili, czy tylko to skłoniło mnie do uciekania z rzeczywistości..(?) Wszędzie debile. Wszędzie beznadzieja.

(Pstryk!)

Oo jeny! Postarałam się. Dzisiaj tyle drzew, to wiosenne powietrze. Tak wesoło, przejrzyście i zero beznadziei. Nawet wieża jakaś nadzwyczajna. No no.
-O! Jesteś! Gdzie byłeś? Czekałam na ciebie, miałam ci pokazać inne miejsca i tą pogodę.
-Tak, wiem. Przepraszam, bylem zajęty...
-Ale co robiłeś?
-Powiedźmy, że przemeblowanie pokoju koleżanki. Możesz opowiadać co i jak. Widzę, że dużo się zmieniło.
-Tak, już mówię! A więc...Wczoraj, kiedy wróciłam ze spotkania z Bastkiem (Jeśli nie wiesz, to mój kolega z pseudo internetowej sieci) zauważyłam, że w mojej wieży się wiele pozmieniało. Schody były pomalowane na niebiesko. Szczerze jak wchodziłam po nich do pokoju czułam się jak księżniczka. A w pokoju łóżko z baldachimem! I nowe farby, w ogóle zestaw malarski. Nareszcie mogę narysować nowe rodzaje krajobrazu. A najbardziej mnie zdziwiła ściana! Znaczy nie ściana tylko to, co na niej było. Wszystkie moje najwspanialsze wspomnienia! Wszystko co się wydarzyło. Kiedy wracam ze spotkania i jest warte zamieszczenia na ścianie "aktualizuje się". Nic nie muszę robić. Czuje się teraz tu, jak we własnym wnętrzu. Kwiaty, muzyka, śpiew ptaków. Świeżość!
-Ho ho! Widzę, że pracowałaś dużo nad tymi zmianami.
-Ale właśnie to nie ja. Wracam z tego spotkania a tu O!
-I nie wiesz kto to zrobił?
-No właśnie nie. A poza tym nikt nie może tu wejść, więc nie wiem jak to się stało. Może jakimś cudem sama to zrobiłam..(?)
-Kiedyś jak byłem u małej dziewczynki (Nazywała się chyba Melodii), opowiadała mi, że w każdym zmyślonym świecie jest miejsce do którego może wejść tylko "właściciel" świata. Osoba, która sama go stworzyła. Ale to nie koniec. Do takiego miejsca może wejść, także dusza takiej osoby. Wiem, dziwnie to brzmi. Ale chodzi o to, że my nie wiemy jacy jesteśmy, co lubimy i tak dalej. A dzięki właśnie tej duszy odkrywamy siebie. Ona ukradkiem zarządza takim światem. Nie zawsze jest to osoba. Może być to zwierze czy...pluszak! Dusza Melodii była przedstawiona na przykład pod postacią pluszowego misia z tarczą. Melodii odkryła, że jej duszą jest misiek. Odkryła także, że tarcza którą pluszak ma zawsze przy sobie,broni ją. Kiedy leżąc w łóżku i przebywając w swoim świecie, chwilowo zasypiała, misiek bronił ją. Rozumiesz, koszmary, osoby, których tam nie chciała. Ona wie też, że tym "tajemniczym" miejscem jest u niej karuzela.
-Trochę to pogmatfane ale jakoś rozumiem. Myślisz, że moim miejscem jest wieża?
-A sama ją stworzyłaś?
-Nie, ona tu była. Zauważyłam ją kiedy pierwszy raz trafiłam do tego świata. Pamiętam, że uciekałam przez ten las za nami. Był on wtedy straszny i nagle wybiegłam na polane. Na środku stała wieża. Zobaczyłam drzwi i szybko wybiegłam do niej. Od tej pory Piętro na wieży zastępuje mi tu pokój. Ale zauważyłam potem, że tylko ja mogę tu wchodzić. Chyba że kogoś do siebie teleportuje.
-A widzisz! Melodii też uciekała przez jakiś las i tez trafiła na karuzele. Usiadła na koniu i nagle karuzela zaczęła się poruszać. Mówiła, że nawet nie spostrzegła kiedy ale chmury zmieniły kolor z szarych na błękitne. Słońce wyszło a na drzewach zaczęły śpiewać ptaki. Jeden z motyli usiadł jej na ramieniu i wtedy zrozumiała, że czuje się jak w domu.
-Ja miałam tak samo!
-Wiesz co? Opowiem ci niej więcej, bo widzę że macie wiele wspólnego.

piątek, 11 stycznia 2013

Ahh te wspomnienia!


A weź wyjdź! Przy mnie ma się być! Rozumiesz to?! Moja kochana mamo i mój kochany tato, jesteście dla mnie najważniejszymi osobami ale do cholery jasnej macie mnie wspierać! Jak coś się psuje w moim życiu to tylko mnie krytykować będziecie?! Wspieraj mnie! Bo życie to nie bajka, mówicie. Ale jak ja mam żyć w świecie w którym nie jesteście ze mną?! Przy mnie ma się być! A jeśli jesteście gdzie indziej to ja wole być gdzieś tam gdzie będę szczęśliwa.

(Pstryk!)

Dlaczego te drzewa są takie suche? A no tak zaraz będzie burza. O i jest! Ale dlaczego tam walą pioruny skoro jestem tutaj? Może to tylko atrakcja. Zapraszamy na seans nieszczęścia małej kobietki. Hej, hej! Ale dlaczego tam są wojny? Gdzie Rozalia i Mindit? A Victoria i Gracjan? Hej Ludzie gdzie jesteście! Pewnie się pochowali jak pszczoły przed deszczem. No nie! Jeszcze mi tego brakowało! Na co mi ten deszcz? Hej, dlaczego krople są czerwone? Dziwne. Tutaj nawet takiego koloru deszcz mnie nie zdziwi. Może pójdę na łąkę...(Pstryk!) 

Ale ja nie chce tych czarnych kwiatów! Nie chce burzy! A może w wieży będę miała schronienie.

Uff tylko tu spokój. A co się dzieje w niby wirtualnym świecie? O Bastek jest! Może napisze do niego...? Nie jeszcze sobie coś pomyśli, on niech napisze! (Dzyń! Masz nową wiadomość.) Jest! 

-Cześć, kiedy możemy pogadać? 
Już, już! Spokojnie Alix to tylko wyobraźnia.
-Może przyjdziesz do mnie za chwile, co?
-Okej ale może mnie jakoś teleportujesz? Bo to w końcu ty tworzysz całą rozmowę.
-A no tak! Już, już.

-Cześć! Jak tam?
-Spoko tyle, że ciągle ostatnio kłócę się z ojcem i jakoś tak nie ma okazji, żebyśmy normalnie w spokoju pogadali.
-Skąd ja to znam..Rozumiem.U mnie podobnie ale mam to gdzieś! W tej chwili mam zamiar tutaj odpocząć. Ahh...
-Ej może pójdziemy gdzieś? Na przykład do Kina, w ogóle gdziekolwiek. Z tobą jest lepiej, z tobą odpoczywam, śmieje się i nic się nie liczy. 
-Miło mi i wzajemnie. To może pójdziemy na noc horrorów? Dreszczyk emocji zawsze mile widziany. Tylko poczekaj, wyobrażę sobie taki zmyślony rzeczywisty świat. Często z Rozalią chodzimy tam na zakupy, z Mindit i Victorią na dyskoteki i domówki. Moje drugie ulubione miejsce.
-Mi pasuje, jak towarzystwo miłe to wszędzie mogę iść!

(Myśląc w kinie)

Spędzanie czasu razem to sama przyjemność ale wykonalna tylko tu,w tej dziwnej bajce. Ahh..szkoda, że tak nie jest w prawdziwym życiu. Ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy, a ja? Jestem dobrą, bardzo dobrą koleżanką. Poza tym mieszka gdzieś na drugim końcu kraju. Ahh marzenia! Spędzanie razem czasu sprawia mi taką przyjemność. Alix! Uspokój się! On jest szczęśliwy z kimś innym. Weź ogarnij emocje i zachowuj się jako dobra przyjaciółka! Właśnie...Jak to możliwie, że Gracjan skoro jest moim przyjacielem wie mniej o mnie niż Bastek? Ja nie wiem i może dam sobie z tym spokój. Ale przyjemnie sobie tak pomarzyć, co by było gdyby..Dobra koniec tego dobrego! Spokój, spokój zaraz koniec filmu. 

-Jak ci się podobał film? Mi bardzo uwielbiam takie klimaty.
-Ja też, może czasami się boje co się stanie ale to dobrze. Oznacza to, że film wykonał swoje zadanie.
-Idziemy na żelki?
-Okej! 

Wieczór taki wspaniały. Ciemna noc a tylko gwiazdy rozświetlają drogę. Jeden samochód przejedzie, drugi i trzeci. A potem długa cisza. Lampy kierują swoje promienie gdzieś tam na ławki w parku. A ten dzień trwa i trwa. 

-Hahhahahaha, nie mów! Serio tak powiedział?! Haha!
-Naprawdę, jeszcze nie widziałem takiego kolesia, ale był spoko! Zdobył dla nas ten punkt. A raczej wytargował go z sędzią.
-Mindit też tak czasami zaserwuje, że się wszystkim w głowie przewraca. Taka "niby" drobniutka,chudziutkie rączki a jak walnie, to uciekać gdzie pieprz rośnie. Haha!
-Kiedyś przyjdę na te wasze zawody! Będę cię wspierać! Hahah tak jak ty mnie na niemcu...pamiętasz?
-Pamiętam, pamiętam! Ale najzabawniejsza była ta panika "Co ja mam tu napisać?!" Na matmie też takie cuda wyprawiałeś, że do pedagoga "niby" przeze mnie poszedłeś.
-To było przez ciebie! Jak można napisać takiego smsa, żeby zacząć się śmiać na cały głos?! Wiesz jaką pani miała wtedy minę.
-Oj tam, oj tam! Ciesze się, że jesteś teraz przy mnie. Za te wygłupy! I nie tylko, za to że spędzasz ze mną tyle czasu i mogę być przy tobie sobą. W szkole tak nie jest, może jestem sobą ale muszę się zastanawiać czy mogę to powiedzieć i jak inni to przyjmą. Nie wiem jak to ze mną jest, taka dziwna ja. Ale mi to nie przeszkadza i chyba moim bliskim też nie. Nie wiem ale nie szkodzi, bo mam żelki!
-Podejście do życia musi być takie, żeby nie zastanawiać się nad tym czego nie zrobiłaś i potem tego żałowałaś. A żałować to co zrobiłaś. Przynajmniej moje jest takie. 
-Masz racje, dzięki za wieczór. Miło spędzony a teraz idę na spotkanie z "turystą" mojej dziwnej łąki. Do zobaczenia!
-Do zobaczenia!

Jakie zmiany! Czyste niebo, słońce i czerwone tulipany. Ciekawe kiedy to namalowałam. A no tak! Tydzień temu po spotkaniu z Rozalią! I wieża się zmieniła. Dziwne, przecież nic nie robiłam z wieżą. Podświadomość czy może ktoś tu był. Nie, nie mogło tu być nikogo. Dlaczego ten ktoś pomalował mi schody na niebiesko? 
Mój pokój! 

Jak tu pięknie! Tyle kwiatów! I białe łóżko z baldachimem. Laptop...I nowe farby, pędzle i płótna! Jakie szczęście mnie spotkało. Ale ktoś to musiał zrobić. Tylko kto? O rany! Wszystkie miłe wspomnienia na ścianie! Jakie to piękne! Przecież mój pokój mógł zawsze tak wyglądać ale nie było na to możliwości. Znaczy możliwości były ale byłam zajęta spędzaniem czasu z przyjaciółmi. Teraz czuje się jak w moim wnętrzu. Tak przejrzyście. Ktoś musiał wiedzieć o mnie wszystko, żeby coś takiego wykombinować. Tylko kto to mógł być? Rozalia! Nie przecież ona była tu ostatnio dwa tygodnie temu a wspomnienia na tablicy są jeszcze z wczoraj. Ale nikomu o tym nie opowiadałam.. Ale co to jest? Jakieś kartki się przylepiły do ściany! Ej, ej nie da się ich odkleić! A co to? Wspomnienia ze spotkania z Bastkiem? Co tu się dzieje. Hmmmm mój mózg nie funkcjonuje najlepiej. 

Nowa wiadomość.

Droga Alix! Przepraszam, że nie mogłaś mnie dzisiaj oprowadzić po swojej bajce ale byłem bardzo zajęty. Spotkamy się wkrótce, do zobaczenia!        "Turysta"

Hmmmm kto to jest? A no tak! Ten chłopiec, który znikąd dostaje się do mojej wyobraźni. Ale jak on ma na imię? Muszę go zapytać! Może to on coś wyprawiał jak mnie nie było, może.

środa, 9 stycznia 2013

Zielone gumowce!

Już jesteś!? Szybciutko, ale to nie szkodzi chyba zdążę na lekcje jazdy na jednorożcach..No nic, lecimy dalej. To na czym to ja skończyłam? A już wiem!

-Jak myślisz co może być w wieży?
-Hmmm, pewnie masz tam najlepszy komputer, gry, pełno jedzenia zwłaszcza żelków, może tylko się wydaje, że wieża jest tak mała...A tak na prawdę to ogromna willa. Z basenem i boiskiem do siatkówki. Pewnie masz tam wszystko czego zapragniesz, w końcu to twoja bajka.
-Zgadywanie nie jest mocną stroną tego świata, bo przecież tu może być wszystko.Ale czym się różni wyobraźnia od snu? Tym, że we śnie kierują tobą myśli i nie masz wpływu na to co ci się przyśni, chyba że będziesz świadomie śnić. Wtedy w zasadzie niczym nie różni się świat w twojej wyobraźni od świata podczas snu. Ale no nic. Nie zgadłeś. Ale, żeby cię już nie dręczyć pytaniami na które nie znasz odpowiedzi, opowiem ci na czym wszystko polega.Zacznijmy od tego, że wieża ma tylko jedno pomieszczenie.Tam gdzie widzisz to okno jest mój pokój.Ale może chodź przejdziemy się tam, będzie lepiej jak wszystko zobaczysz.


-Poczekaj na drzwi, przecież nie wejdziesz tam bez drzwi..Momencik...(Pstryk!) Okej Już możemy iść.
-Na co ci tyle schodów?! Nie możesz mieć tu windy? Prościej i bez zbędnego tracenia czasu.
-Po pierwsze w tym świecie czasu mam pełno, bo w nie ma tutaj czasu. Właściwie to...Zegarek tu nie istnieje. Jak chce mam dzień jak chce mam noc. Nie potrzebuje tu czegoś takiego jak zegarek, aby mnie ograniczał co, kiedy mam robić. Ale dalej... Okej, już jesteśmy. Wysoko prawda, a z resztą zaraz sam zobaczysz przez okno. No to otwieramy te wrota!

-Przepraszam, że drzwi tak skrzeczą ale jakoś nie chce mi się ich naprawić.
-Nieeeeee szkodzi, dlaczego tu nic nie ma?! I dlaczego przez to okno nic nie widać?
-Jak to nic nie ma? Przecież widzisz łóżko, palety, farby, pędzle, płótna i moje ulubione zielone gumowce.A przez okno nic nie widać, bo jesteśmy nad chmurami.
-Ale tu miało być wszystko!
-Ja tak nie mówiłam..
-Tłumacz o co chodzi, bo jestem zagubiony jeśli chodzi o to co ci siedzi w tej łepetynie.
-Dobrze, dobrze. Już tłumacze. Pamiętasz jak widziałeś marcepanowe kwiaty? No właśnie, bo te wszystkie kwiaty ja maluje. Te farby i pędzle potrzebne są do malowania. A te płótna też. Bo tam gdzie byliśmy..Między szarymi drzewami, to tez namalowałam. Płótna są potrzebne do tworzenia krajobrazów. Samo mogłoby się wymyślić jakieś fajne dekoracje świata ale jak sama maluje to wszystkie emocje jakie we mnie siedzą w świecie rzeczywistym, przenoszę na płótno. Z czasem kiedy już emocje opadają, dekoracje zmieniam. Mam nadzieje, że rozumiesz.
-Tak jakieś światełko teraz mi się pojawiło. A kiedy malowałaś ten słoneczny poranek, który dzisiaj jest? Jak byłem tu pierwszy raz był zachód słońca nad górami. Jaka pora dnia oznacza jakie emocje? Odpowiedz, jestem ciekawy!
-Potem, bo coś czuje, że mama mi wtargnie do pokoju i zniszczy ten miły czas. Ale czekam na ciebie jutro przy wieży! Zabierz ze sobą jakieś gumowce..Albo wiesz co, nie zabieraj pójdziemy na zakupy albo jakieś ci załatwię.Do jutra!

wtorek, 8 stycznia 2013

Tam, tam! Ten latający dywan i twierdza!

-Miła i grzeczna?
- Może trochę.
-Inteligentna?
-Bez przesady.
-A może marzycielka?
-A widzisz mój latający dywan?

Tak, tak. Witaj w moim świecie. A może w tym, którego nie ma. Bo jest to opowiadanie o zakątku mojej wyobraźni. Miejsca gdzie rzeczywistość styka się z Nibylandią.Tam gdzieś jest moje życie (no właściwie, życie mam, ale nie takie jakie chciałabym mieć). Bajka, która nigdy się nie spełni, Bajka Alix.

Widzisz te schody do nieba? Tam jest miejsce, gdzie mogę pójść i już nigdy nie wrócić. Narazie nie śpieszno mi, aby się tam wybrać. Wyobraź sobie! Idziesz wąska ścieżką a zza ramion dobiega cię delikatny powiew wiatru. Teraz nagła ciemnia i... szare drzewa , które obleka dym, niczym korona. A zza drzewa ciemne zjawy...Straszne, prawda? Jeśli to czytasz to znaczy, że pozwoliłam ci odwiedzić kawałek tego co leży gdzieś na dnie mojego umysłu. A teraz..Nagłe światło! Śpiew ptaków i łąka.
- Zjawy, zjawy! Teraz to młode dziewczynki, kobiety, mężczyźni..Ludzie! Co to za świat? Co oni tu robią?
-Przecież to moja bajka, ktoś musi tu być, oprócz mnie. Co ja bym zrobiła bez Rozali, Mindit, Victori i Gracjana. Moja bajka nie miałaby bez nich sensu. Tak, tak może jest to odskocznia od nich, ale jeśli nie mam czasu spędzać go z nimi w rzeczywistym świecie, to spędzam go tu. Tworze świat idealny dla mnie. Coś podobnego do świadomego śnienia tyle, że ja nie potrzebuje przy tym spać. Chwila luzu przed spaniem, muzyką i staje się twórcą własnego "zmyślonego" losu. Ale przejdźmy dalej.

Widzisz te marcepanowe kwiaty? Zmieniają się za każdym razem kiedy tu przychodzę.Ostatnio były to czarne róże a jeszcze wcześniej czerwone tulipany. Tam, tam! Widzisz tą wieże? Trochę niczym twierdza bez wejścia. Bo wejścia tam nie ma.
 -Ha ha ha, bardzo śmieszne! To po co ci ta wieża skoro nie możesz do niej wejść?!

No więc ci tłumacze. Mogę do niej wejść, ale ty tam nie wejdziesz. Znaczy, możesz tam wejść...Ale czy widzisz tu gdzieś drzwi? Nie, no właśnie. Sam je musisz znaleźć.

-To może zgadywanka?
-Próbuj!
-Dobrze więc może...Gdzieś na szczycie tych gór?! Albo gdzieś na chmurze są wrota?! Albo musisz powiedzieć jakieś tajemnicze hasło, coś w stylu "Sezamie otwórz się!". Nie wiem może ty tam nie możesz wejść i nigdy nie mogłaś? Odpowiedź może ona stoi wybudowana, bo jakaś uwięziona księżniczka jest w niej i tylko ona może cię tam wpuścić. Ale w twoim przypadku to raczej książę.

-Ha ha ha, uśmiałam się! Ale twoje rozmyślanie bardzo mnie zainteresowało. Te wrota na chmurze, niezła sprawa. Coś w stylu niebiańskich wrót! Ale nie. Z tą księżniczką, a raczej księciem też było dobre. Ale też nie. A ta góra z wejściem to nie dla mnie, mój latający dywan strasznie się męczy, a sama na piechotkę nie idę! A więc jeśli chodzi o wejście to...Ty go nie zobaczysz, bo widzę je tylko ja. Ty będziesz widział jak przechodzę np. przez ścianę a tak naprawdę ja będę widziała tam drzwi. Ale to powoli narazie została rozgryziona sprawa wejścia do wieży. Ale w tym świecie jest dużo rzeczy o których jeszcze nie wiesz.. Na przykład wieża niby zwykła wieża, ale czy wiesz co w niej jest? Teraz chyba ci nie powiem, bo wzywa mnie rzeczywistość...Niestety. Ale w następnym poście opowiem ci więcej, spotkamy się później, pozdrawiam Alix.